Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Być może większość z nas miała trudność odczuć, że „Adwent to najcichszy okres w roku”. W mijającym roku mieliśmy bowiem więcej zajęć niż zwykle. W kościele zainstalowaliśmy nowe organy, a prace budowlane, które trwały, powodowały hałas, kurz i konieczność okresowego zamykania kościoła. Teraz powoli docieramy do celu. Organy mają piękne brzmienie, nowe szklane drzwi czynią wnętrze kościoła bardziej dostępnym, jasnym i przyjaznym. Wszystko to wymagało pracy oraz cierpliwości i niejeden z nas może w tym przedświątecznym okresie czuć się zmęczony. I właśnie dlatego, przy tym braku czasu, tak ważne jest, abyśmy znaleźli czas dla Pana Boga i pozwolili Bożemu Miłosierdziu działać w naszym życiu.
8 grudnia, w Uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi, rozpoczęliśmy obchody Roku Świętego – „Roku Miłosierdzia”. Ojciec Święty w Rzymie w bazylice św. Piotra otworzył Święte Drzwi. My także otworzyliśmy Święte Drzwi w naszym kościele. Chcemy, aby przekraczanie tych Świętych Drzwi przypominało nam o tym, że Bóg jest; że możemy Go znaleźć i że potrzebujemy Jego łaski. Bóg jest miłosierny, dlatego pokładamy naszą nadzieję w tym, że większość wiernych w Kościele i w naszej parafii spotka się z Bożym Miłosierdziem.
Bóg nas nie opuszcza nawet wtedy kiedy grzeszymy i wybieramy raczej własną drogę, niż tę wskazaną przez Boga. Bóg zesłał swego Syna, który stał się człowiekiem i który cierpiał za nas, umarł i zmartwychwstał, aby wyzwolić nas z mocy grzechu i śmierci. To jest Boży plan miłosierdzia, który ogłosił zaraz po upadku ludzi przez grzech pierworodny. Bóg zesłał Ducha Świętego, który ustanowił Kościół i który przekazuje ludziom Bożą łaskę oraz miłosierdzie poprzez katechezę i sakramenty.
W szczególny sposób spotykamy się z Bożym Miłosierdziem w sakramencie pokuty. Przychodzimy do Boga z naszymi grzechami, ze wszystkim co jest nam ciężarem, wyznajemy to Jemu i spotykamy nie potępienie, ale przebaczenie. Stajemy się pojednani z Bogiem i z Kościołem. Jeśli Bóg może nam przebaczyć, to my także możemy przebaczyć sobie i innym. Jest to ważne także dlatego, aby rany, które grzech w nas pozostawił zostały uzdrowione. Jednak warunkiem uzdrowienia jest przebaczenie. I właśnie dlatego Jezus nakazuje nam przebaczyć sobie i innym. Bóg nie ma trudności, aby nam wybaczyć, bo On jest miłosierny i łaskawy. To my, ludzie, mamy trudności z wybaczeniem i zapominaniem. Trzeba nam uczyć się od Pana Boga jak być miłosiernym. Miłosierdzie wybacza, a wybaczenie jest warunkiem, abyśmy mogli zapomnieć – abyśmy mogli „zakończyć sprawę”.
W Bożym Narodzeniu spotykamy właśnie miłosierdzie. Dzieciątko w żłóbku to Boże miłosierdzie nam okazywane. Wieść o Bożym Narodzeniu mówi pasterzom, mówi mędrcom i mówi nam wszystkim, że nie jesteśmy sami na świecie. Mamy kogoś, kto dzieli z nami nasze radości i smutki; kto podtrzymuje nas i pomaga nam, kiedy czujemy, że zawodzimy; kto podnosi nas, kiedy upadamy; kto przyjmuje nas i wybacza nam, kiedy grzeszymy – kogoś, „kto jest z nami aż do skończenia świata”. Tak, Syn Boży zstąpił z nieba i stał się jednym z nas i we Wcieleniu przyniósł nam pojednanie. On woła nas poprzez sakramenty Kościoła, abyśmy mogli się pojednać. On pozwala nam spotkać Jego miłosierdzie i poprzez to miłosierdzie zmienia nas i wpływa na nas, abyśmy byli wysłannikami jego miłosierdzia na świecie; miłosierdzia, które woła „Pojednajcie się z Bogiem”!
Niech Boże Miłosierdzie dotknie Waszych serc poprzez Dzieciątko w żłobie. To Dzieciątko to Bóg, który stał się człowiekiem, to Zbawiciel.
Dobrych i Błogosławionych Świąt życzy Wam
Wasz Proboszcz Dom Alois